wtorek, 20 sierpnia 2013

RECENZJA [BANDAI] MG 1/100 MSN-06s Sinanju ver. KA



MG 1/100 MSN-06s Sinanju ver. KA



Seria: Gundam Unicorn
Skala: 1/100
Poziom: Master Grade
Wysokość: 23cm
Ilość ramek: 21
Cena: 330zł



                Jeśli jest jakakolwiek jednostka w MSG Unicorn mogąca obecnie zagrozić tytułowemu Unicornowi w kwestii popularności, to jest nią zdecydowanie Sinanju. Pilotowany przez utalentowanego antagonistę serii, już w drugim odcinku skradł show. Model tej jednostki po takim przedstawieniu miał murowany sukces wypisany na pudełku. W zasadzie nie tyle wypisany co podpisany i to nie przez byle kogo, bo przez samego Hajime Katokiego.


                Białe schludne pudełko, do którego przyzwyczaiła nas seria modeli sygnowanych przez Katokiego, jest nieco większe niż standardowy MG box. Już po zdjęciu pokrywy pudelka dowiadujemy się czemu. Naszym oczom ukazuje się aż 21 ramek z częściami oraz równie schludna instrukcja. Jednostkę oparto o specjalnie przygotowany dla niej szkielet, który zapożycza kilka rozwiązań znanych z wcześniejszych „Zeonowych” jednostek. Fani inżynieryjnych dodatków nie będą zawiedzeni, ponieważ jest tutaj ich całkiem sporo i dają dużo frajdy, zarówno przy budowie jak i pozowaniu modelu. Minusem ramy jest niestety jej niewielka szczegółowość. Mimo wielu bajerów, po jej złożeniu odnosi się wrażenie przesadnego minimalizmu w ilości szczegółów. Nie znajdziemy tu wielu opcji panel liningu a nawet weathering będzie wyglądał na wymuszony i zbędny. Detale ramy pojawiają się jedynie w miejscach gdzie są absolutnie niezbędne (czyli w punktach widocznych po założeniu pancerza). W pozostałych przypadkach szkielet wygląda jak złożony z prostych geometrycznych brył. 






GLOWA / TORS
                Głowa Sinanju wymaga odrębnego opisu ze względu na mechanizm zastosowany w jej wnętrzu. Podobnie jak w MG Zaku II 2.0 tak i tutaj, mamy do czynienia z cyklopem czyli pojedynczą kamerą przeczesującą okolice w poszukiwaniu kolejnego celu do rozerwania. Również podobnie jak w Zaku, kamera osadzona została na mechanizmie zębatkowym. Dzięki takiemu rozwiązaniu ruch głowy na boki, pociąga za sobą również ruch „oka” w tym samym kierunku. Staw kulkowy i duża ilość miejsca po osadzeniu w torsie, zapewnia dużą mobilność elementu i swobodny obrót głowy w zakresie 360 stopni. Rama niezwykle masywnego torsu, obudowuje przezroczysty kulisty kokpit. W górnej części po obu stronach elementu, znajdują się sporej wielkości zaczepy barkowe. Podwójny staw umożliwia na podniesienie ich w niewielkim zakresie w górę i w dół, a bolce wewnątrz daje możliwość wysunięcia stawu na zewnątrz, powodując ruch całego ramienia w przód. Poniżej kokpitu umieszczono zawias wielokierunkowy, który w teorii powinien umożliwiać spory zakres ruchowy. Niestety czarny element pancerza znajdujący się w tej części torsu skutecznie ogranicza jego wychylenie do minimum. Tors można wychylić pod niemal niezauważalnym kątem do przodu i do tyłu. Na szczęście na boki wychylenia jest nieco pogłębione mimo, iż nadal nie zachwyca możliwościami ruchu. Właz kokpitu Sinanju jest całkiem efektowny. By go otworzyć, w pierwszej kolejności należy odchylić górną płytę z emblematem Neo-Zeonu. Dzięki temu zabiegowi mamy dostęp do górnego włazu który po wychyleniu ku górze pozwoli otworzyć dolną pokrywę i eksponować kokpit.


PAS / BIODRA
                Pas biodrowy połączony jest z torsem pojedynczym grubym bolcem. Niestety nie spodziewajmy się dużego zakresu ruchowego w tym miejscu. Zarówno dolną część torsu jak i górną pasa, stanowią kable energetyczne będące połączeniem elastycznych sprężyn i plastikowych koralików. Rozwiązanie efektowne jednak mocowania ich nie są zbyt pewne i przy zbyt dużym skręcie w pasie, pancerz torsu napotka opór i w skrajnym wypadku zerwie połączenia sprężyn, powodując wystrzał koralików po całym pomieszczeniu. Pancerz biodrowy jest niezwykle ciekawy. Przednia jego część jest dosyć masywna i stanowi w górnej sekcji miejsce zaczepienia przewodów elektrycznych. Ciągną się one ponad wydłużonymi bocznymi płytami, będącymi również dokami dla vernierów (po dwa na każdą stronę) i kończą się w potężnych tylnych płytach, służących jako  system chłodzenia jednostki. Każda z sześciu płyt osadzona została na przegubie kulkowym, co powinno umożliwić im swobodny ruch, jednak kable elektryczne bardzo ograniczają ich mobilność, uniemożliwiając jednocześnie uzyskanie pełnego zakresu ruchu nóg. Pas jednostki posiada wewnątrz system suwnic, umożliwiających niezależny ruch  lewej i prawej części biodra, w przód i w tył.  

NARAMIENNIKI / RAMIONA
                Naramienniki jak większość części tego modelu są nietypowe. Poza ich główną sekcją, znajdują się tu też dodatkowe ruchome elementy, będące „kolczastymi” dokami dodatkowych vernierów (podobnie jak wcześniej po dwa na każdą stronę) oraz znajduje się tu też sprytne ułatwienie. W szkielecie tej niewielkiej części, pomiędzy vernierami osadzono małe ruchome ramię, będące dokiem dla tarczy. Główną sekcję naramiennika można wychylać pod niewielkim kątem w górę, jednak jeśli przedobrzymy to nie unikniemy permanentnego zluzowania tego elementu i ciągłego wypadania całego naramiennika ze swojego zaczepu.
                Ramiona osadzane są odwrotnie niż w większości modeli. Bolec znajduje się w ramieniu i musi zostać zamocowany w otworze stawu wewnątrz torsu. Górna część ramion wydaje się nieco chuda, jednak wewnątrz skrywa mechanizm suwnicy. Druga suwnica znajduje się w przedramieniu, dzięki czemu zgięcie ramienia w łokciu, powoduje efektowne wysuniecie się tych elementów z pod pancerza, aż do wykonania pełnego zakresu. Masywne przedramię skrywa jeszcze jedną niespodziankę. Dużą pokrywę osłaniającą niemal całą sekcje, osadzono na zawiasie, który można odchylić ujawniając zasobnik z mieczem plazmowym. Przednia część ramienia z emblematem Neo-Zeonu nie jest przytwierdzona na sztywno do przedramienia. Dzięki zastosowaniu głęboko osadzonego stawu kulkowego, ma niewielki zakres ruchowy co przydaje się podczas pozycjonowania dłoni. Sama dłoń posiada podwójny staw. Przy przedramieniu kulkowy a w śródręczu zwykły zaczep kierunkowy. Osobnym tematem są palce, które również są niestandardowe jak na MG. Nadal jest to system - kciuk palec wskazujący i trzy połączone, jednak zyskały one możliwość zgięcia w pierwszym stawie. 

NOGI / STOPY
                Nogi mocuje się w biodrach na kulistych stawach wielokierunkowych, podobnych do tych w ramionach lecz znacznie od nich większych. To rozwiązanie stosowane w większości MG, zapewnia gigantyczny zakres ruchowy ograniczany jedynie pancerzem pasa, co niestety w przypadku Sinanju jest aż nazbyt widoczne. Szkielet uda to w zasadzie jeden gigantyczny blok plastiku ale znajduje się też w nim suwnica, która nieco ożywia tą część. Prawdziwą wisienka na torcie jest natomiast skomplikowany mechanizm kolana, kontrolujący ustawienie dwóch płyt pancerza na kolanie. Sprawność działania tego mechanizmu jest niebywała i pasjonująca. Łydka stanowi w pewnym sensie bazę dla kilku atrakcji, którymi Bandai postanowiło ucieszyć modelarzy. W tylnej sekcji znajdują się dwie odchylane części. Jedna z nich skrywa średniej wielkości vernier a druga to niewielka ale efektowna lotka, której podniesienie zdradza obecność niewielkiego siłownika znajdującego się pomiędzy kostką i stopą. Od zewnętrznej strony łydki znajdziemy ogromny element zasłaniający niemal w całości tą część pancerza. Jest to gigantyczny dok dla trzech vernierów manewrowych. Dok składa się z własnej ramy i osadzono go na ramieniu z dwoma stawami kierunkowymi, które pozwalają nie tylko wysunąć go na odległość od łydki ale i regulować jego kąt w niewielkim zakresie oraz obrót w pełnych 360 stopniach. Kostka to dwa stawy wielokierunkowe, ponieważ przy modelu tej wielkości zwykłe stawy kulkowe nie wytrzymałyby obciążenia. W żaden sposób nie zmniejsza to jednak możliwości ruchowych tej sekcji a wręcz przeciwnie. Kąt, pod którym można wychylić stopę jest większy, ponieważ stawy wielokierunkowe mają znacznie większe możliwości zgięcia niż te kulkowe. Stopa regulowana jest w dwóch punktach, co jest rzadko spotykane w MG

PLECAK
                Sinanju byłby całkiem przeciętnym modelem, gdyby nie jego plecak. Dwa ogromne dopalacze usadowiły się na wysuniętych wałach z przegubem, osadzonym w niewielkiej centralnej sekcji z dwoma wielkimi vernierami. Dopalacze regulować można pod wieloma kątami a ich zakres ruchu jest imponujący. Same silniki również zostały dopieszczone, i poza dwoma vernierami na każdy z nich zamontowano im także mechanizm, dzięki któremu wysuniecie osłony w tył rozsunie w górę i w dół pokrywy silników. W dolnej części plecaka pod silnikami, umieszczono doki zbiorników paliwowych. Same zbiorniki paliwowe to dwa długie cylindry, montowane w slotach na głęboki staw kulkowy, zapewniający im niewielki zakres ruchowy.

AKCESORIA
                Model wyposażono w niewielki zestaw akcesoriów, z czego głównie rzuca się w oczy imponująco wielka tarcza, będąca jednocześnie dokiem dla dwóch toporków plazmowych. Toporki mogą też służyć jako miecze, a po połączeniu ich stworzą efektowną lance. Dolna część tarczy skrywa wyrzutnie granatów, którą można podpiąć pod dołączony do zestawu karabin laserowy z celownikiem snajperskim. Części uzbrojenia wykonano bardzo dokładnie i ciekawie jednak już przy pierwszym pozowaniu, okazało się że ustawienie ich w dłoni to koszmar. Karabin ze względu na kształt rękojeści i długość bolca w dłoni, niemal non stop wypada a ponowne zamocowanie go zabiera dobrych kilka minut i dodaje kilka siwych włosów na głowie. Mocowanie tarczy na ramieniu zostało źle zaprojektowane i jest nieco za małe w stosunku do pokrywy, którą ma objąć. W efekcie odstaje nieco od części a połączenie jest niepewne. Dziwie się że Bandai tego nie uchwyciło przed premierą modelu. Problemem są też części imitujące ostrza mniejszych mieczy plazmowych. Ich plastik jest miękki a bolce za cienkie przez co często się po prostu urywają.

OCENA KOŃCOWA
                Sinanju To jedna z najciekawszych propozycji modelarskich jakie Bandai posiada obecnie w ofercie. Imponujący wygląd, masa zabawy podczas składania i świetny stosunek cena-jakość gwarantuje mu sukces. Końcowa ocena cierpi jedynie przez niedbalstwo producenta w kwestii plastiku z którego wykonał szkielet. Plastik ten ma tendencje do korozji przez utlenianie co powoduje zapiekanie się części i w efekcie utratę oporu podczas ruchu lub jak w wypadku mojego modelu kruszenie plastiku i wyłamanie bolca pomiędzy pasem i torsem oraz zawiasu barku. Mimo kilku problemów to model godny polecenia a poziom trudności jego budowy zadowoli średnio-zaawansowanych i zaawansowanych modelarzy.








MG 1/100 MSN-06s Sinanju ver. KA 
Pozowalność – 7
Szkielet – 7
Proporcje – 10
Detale – 9
Naklejki – 9
Akcesoria – 7
OCENA KOŃCOWA – 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz